Najlepszy przyjaciel, członek rodziny, towarzysz. Takie określenia najczęściej słyszę, gdy pytam dzieci czy dorosłych “czym właściwie jest pies?”. Te odpowiedzi doskonale odzwierciedlają nasze podejście do czworonogów. Często zdarza się niestety, że traktując psa jak członka rodziny zapominamy, że to nie jest człowiek tylko zwierzę. A konkretniej jest to canis lupus familiaris, czyli udomowiony gatunek ssaka drapieżnego z rodziny psowatych.

Serio, to drapieżnik, czyli takie zwierzę, które poluje, ma zęby i ich używa. I te słodkie Yorki z kokardkami na głowie, czy puszysty biały Westie to także drapieżniki. I właśnie jako zwierzę, a nie maskotka „psi synek” czy „córeczka” powinni być traktowani. Tutaj też warto sobie przypomnieć, że pies jak każde zwierzę ma swoje potrzeby. Te potrzeby różnią się znacznie od tych naszych, ludzkich. Psy mają także inny sposób komunikacji: nie rozumieją ludzkiego języka, a komunikują się głównie językiem ciała. Innymi zmysłami kierują się w poznawaniu świata, a ich zachowaniem sterują głównie popędy i potrzeby.

Rolą odpowiedzialnego opiekuna jest więc to, by dowiedzieć się o psie możliwie najwięcej, poznać i zadbać o jego potrzeby, nauczyć się dwustronnej komunikacji i współpracy. Nauczmy się kochać psy mądrze, unikajmy antropomorfizacji (uczłowieczania), bo to zwykle psiakom nie służy. Traktowanie psów jak ludzi często niestety przekłada się na różne problemy, takie jak otyłość, lęk separacyjny, obrona zasobów. Nie pomaga też w zbudowaniu jasnej komunikacji.

Psy są absolutnie wyjątkowe takie, jakie są. Zasługują na nasz szacunek i czas poświęcony na wspólne treningi i budowanie relacji, „aby nam i psom żyło się lepiej”.

Monika, Working Dogs