Czy pies, który jest na smyczy i reaguje agresywnie jest tym “złym”? Czy oceniacie właścicieli, których psy będące na smyczy, agresywnie reagują na psy z otoczenia? I myślicie sobie, że powinien iść do specjalisty? Czy wiecie, że regularny opiekun psa reaktywnego chodzi po okolicy, jak snajper i z kilometra rejestruje ruch po to tylko, aby ominąć psy biegające bez kontroli?

Z pewnością przynajmniej raz każdy z Was miał okazję wyjść na spacer, na którym nagle, nie do końca wiadomo skąd, pobiegł do Was obcy pies? W miastach, szczególnie w okolicy parków i blokowisk, to zmora niejednego właściciela. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że jest opiekunem takiego podbiegacza. Nie widzi problemu w tym, że ich pies podbiega do wszystkich napotkanych psiaków. W takich sytuacjach słyszymy najczęściej:

W relacji pies – pies ważne są dwa aspekty CZAS oraz ODLEGŁOŚĆ. W miastach psy wyskakują na siebie zza zakrętu między blokami czy alejkami i spotkają się z zupełnie obcym psem nos w nos w odległości metra czy dwóch. W takiej sytuacji napięta smycz często eskaluje niechciane zachowania. W idealnym świecie psy powinny zauważyć się z dużej odległości, po drodze wysłać do siebie pewne sygnały uspokajające, oswoić się ze swoją obecnością z daleka i dopiero, gdy byłyby już gotowe na interakcję, same zbliżyłyby się do siebie na niskich emocjach. Ale świat nie jest idealny… Podbiegacze najczęściej bardzo intensywnie i frontalnie pojawiają się przy drugim czworonogu. Dla psa na smyczy to może być bardzo trudne, a na pewno niekomfortowe. Często po chwili zaczyna się pogoń, mylnie interpretowana przez ludzi jako zabawa. Jeżeli nie wiecie, jak interpretować niektóre zachowania psa, musicie koniecznie zaopatrzyć się w książkę Rugaas Turid Sygnały uspakajające. Jak psy unikają konfliktów. Książka kosztuje około 15 zł, ale zobaczycie, że to najlepiej zainwestowane 15 zł w życiu.

Podobnie, jak my ludzie, psy także nie lubią, kiedy narusza się ich przestrzeń. Niektóre psy zniosą obecność podbiegacza względnie dobrze, inne gorzej, a to wszystko zależy od wielu czynników – ich historii, zdrowia czy emocji w danym momencie.

Dlaczego to tak problematyczne dla właścicieli psów na smyczy? 

A jak to wygląda z punktu widzenia psa podbiegającego? O tym w ogóle się nie myśli, ale tu również nie jest różowo. Niektóre psy podbiegają do tych na smyczy, ponieważ zupełnie nie wiedzą, jak inaczej poradzić sobie z obecnością innego czworonoga. W takich sytuacjach również narażają się na zagrożenie, bo pies na smyczy może być agresywny i nawet jeżeli nic się nie stanie, pies może nabawić się traumy. Właściciele podbiegaczy są po prostu nieodpowiedzialni i brakuje im wyobraźni. Tracą na tym prawie wszyscy – pies na smyczy, jego właściciel oraz pies podbiegający i jedynie niezmącony myślą umysł właściciela psa podbiegającego wychodzi z tego bez szwanku.

Jeżeli Wasz psiak emocjonuje się, reaguje agresywnie na widok innych psów i macie problem z zapanowaniem nad nim, po prostu zacznijcie z nim pracować. Jeżeli nie wiecie, jak zacząć, znajdźcie kogoś, kto Wam pomoże. W okolicy Warszawy, Łodzi czy Brzezin mamy dobrych trenerów i możecie zapisać się na konsultacje za pomocą FORMULARZA.

Jeżeli jesteście z innej lokalizacji na pewno w Waszej okolicy są trenerzy, którzy będą w stanie Wam podpowiedzieć, jak radzić sobie z takimi sytuacjami.

Jeżeli już znaleźliście się w sytuacji, gdzie pies bez kontroli do Was się zbliża:

  1. Poproście właściciela o odwołanie / zabranie psa. Sami też próbujcie zejść podbiegaczowi z drogi. Najważniejsze jest Wasze bezpieczeństwo, a właściciele podbiegaczy czasami nie są świadomi problemu,
  2. Nie napinajcie smyczy, jeśli psy są nastawione do siebie pozytywnie,
  3. Jeżeli Twój psiak nie życzy sobie takiego kontaktu, stań między swoim psem i podbiegaczem. Podbiegacza możesz próbować jakoś odgonić, a uwagę swojego psiaka skierować na siebie;
  4. Jeżeli pies jest agresywny i atakuje Ciebie lub Twojego psa, nie bój się użyć gazu pieprzowego (najlepiej w żelu). Nie zrobisz psu krzywdy, ale odpowiednio go zniechęcisz,
  5. Jeżeli sytuacja się powtarza i regularnie masz problem z jakimś psem, zgłoś tego właściciela na policję. Zgodnie z prawem pies w przestrzeni publicznej  ma być na smyczy bądź pod kontrolą opiekuna. Jeżeli Twoje prośby nie działają, być może odpowiedni mandat skłoni go do myślenia.

Opiekunowie podbiegaczy żyją trochę, jak dzieci we mgle, a odpowiedzialni właściciele i ich psy są ofiarami takiego zachowania. Reagujmy, informujmy i miejmy nadzieje, że do kogoś to dotrze!

Paulina Working Dogs